Rozpoczynają się zabawy weselne, które zazwyczaj z klasą niewiele mają wspólnego. Niektóre z nich są tak sprośne, że krążą o nich legendy. Wiele osób pomyśli, że to wymysł jakiegoś fantasty, otóż nie! To się dzieje na prawdę. Efekty często można zobaczyć na filmach zamieszczanych w sieci. Jakby było czym się chwalić…
Oto kilka najpopularniejszych…
Ubrudźmy się…
Na pierwszy ogień – zabawa w niemowlaka. Na czym polega? Odzianego w fartuszek (chociaż tyle) mężczyznę można wysmarować różnego rodzaju jedzeniem, napojami, a w skrajnych przypadkach nawet pianką do golenia. W innej zabawie wmawia się dwóm gościom, że będą uczestniczyli w zawodach przedmuchiwania banknotu lub jajka przez stół, stojąc naprzeciwko siebie. Nie byłoby śmiechu, gdyby nie zawiązać im oczu i podmienić wspomnianego przedmiotu na talerz z mąką. Oczywiście zawodnicy orientują się o tym kiedy już wyglądają jak młynarze.
W grze „Ręka, noga” pary przyjmują różne pozycje, mogąc dotykać podłogi tylko wymienionymi przez wodzireja częściami ciała. Rzecz jasna zadania przemyślane są tak, by nie dało się z tego wyjść bez szwanku.
Do dna…
Kolejny typ weselnych zabaw, związany jest rzecz jasna z piciem alkoholu. W popularnej zabawie pod tytułem „Kareta” za każdy błąd płaci się piciem wódki. Następna bardzo popularna zabawa to „Chochla”, w której osoba przyłapana na trzymaniu tytułowej „chochli” gdy muzyka ucichnie musi pić. Nawet w tak popularnych „Krzesełkach”, w wersji z przynoszeniem różnych fantów, znajdzie się powód do wychylenia kieliszka, a w skrajnych przypadkach nawet butelki.
Idziemy dalej…
Powoli robi się coraz ciekawiej. Brudni i pijani, ale wciąż chętni do zabaw goście weselni z ochotą przyjmą na siebie kolejne wyzwania. Przeciąganie sznura przez swoje ubranie? Zespołowo?! – bywa i tak. Na czym to polega? W dwóch mieszanych drużynach, kobiety i mężczyźni po kolei przeciągają linkę pod swoim ubraniem – od dołu go góry. Panie pod sukienką, a panowie pod spodniami, koszulą i marynarką, jeśli jeszcze jej nie zdjęli. Rozpięcie kilku guzików tu i tam czy też rozporka bardzo ułatwia wykonanie zadania, więc wiele osób z tego korzysta. Fajna zabawa?
Następnie „Pięciu wspaniałych”, którzy wędrują z krzesełka na krzesełko, zostawiając raz za razem elementy swojej garderoby. W prawdzie przy zdejmowaniu pierwszej skarpetki czy koszuli była chwila zawahania, ale później, uprzedzając fakty, jeden lub drugi rozpina sobie pasek i rozporek by szybciej zdjąć spodnie na hasło wodzireja…
Wujek, kuzyn i stary przyjaciel stoją z gołymi klatami, bez spodni na wymarzonej uroczystości weselnej młodej pary. Tak to sobie wyobrażaliście?
Masa krytyczna, czyli seks na niby…
Punktem kulminacyjnym wieczoru mogą być wszelkie zabawy pozwalające parom na wykonywanie czynności jednoznaczne kojarzącymi się z seksem. Ubaw po pachy – prawda? Na pierwszy rzut bierzemy tzw. „Jajko w spodniach”. Co powiecie na włożenie stojącemu mężczyźnie jajka do jednej nogawki od spodu i przesunięciu obiektu do drugiej, by wyjąć je również dołem? Jajko rzecz jasna jest surowe – inaczej nie byłoby sensu. Sporo zabawy jest, kiedy partnerka stara się w okolicach krocza odpowiednio zadziałać…
Podobnie uwłaczające jest celowanie długopisem przywiązanym na sznurku do paska mężczyzny do butelki trzymanej przez jego partnerkę między udami, czy rozbijanie balona między biodrami partnerów na leżąco. I tak dalej i tak dalej…
Gwarantowany hit czy kicz wieczoru?
Zatem zastanówcie się dwa razy zanim zdecydujecie się na wybór repertuaru i osób, które zajmą się w tym ważnym dniu całą oprawą artystyczno-muzyczną.